15.06.2024 Spotkanie Ogólnopolskie w Bydgoszczy

Jesteśmy pod opieką nieba.

Odkąd mój mąż został Wojownikiem Maryi, w naszym domu jest więcej spokoju, miłości, życzliwości, szczerych rozmów, ciepłych gestów, radości, śmiechu i codziennej, wspólnej modlitwy – mówi Andżelika z Lucerny. 15 czerwca w Bydgoszczy miało miejsce ostatnie przed wakacjami Ogólnopolskie Spotkanie Wojowników Maryi, którego punktem kulminacyjnym było pasowanie kandydatów na WM. Rozmawiamy z nowo pasowanymi Wojownikami i ich żonami.

Od początku powstania Ruchu Wojowników Maryi, w Bydgoszczy już kilkakrotnie organizowano ogólnopolskie spotkania WM. Jednak tym razem po raz pierwszy w salezjańskiej parafii św. Marka w Fordonie, w największej dzielnicy miasta.


Spotkanie tradycyjnie rozpoczęło się różańcem ulicami miasta, w którym udział wzięli nie tylko Wojownicy Maryi, ale także ich rodziny i sympatycy Ruchu WM. Procesja różańcowa, która ruszyła spod parafii Matki Bożej Królowej Męczenników do parafii św. Marka zgromadziła kilka tysięcy osób. Kolumna wiernych, w której nie brakowało małżeństw pchających wózki z dziećmi i rodzin wielodzietnych była tak wielka, że odpowiadająca za bezpieczne przejście procesji policja, musiała wezwać posiłki do kierowania ruchem samochodowym.

– Jesteśmy powołani, żeby żyć w Ewangelii. Jesteśmy powołani, aby być ambasadorami nieba na ziemi – mówił przed uroczystą Eucharystią ks. Dominik Chmielewski SDB, założyciel Ruchu Wojowników Maryi. Warto odnotować, że Eucharystię koncelebrowali m.in.: ordynariusz bydgoski, ks. bp. Krzysztof Włodarczyk – pierwszy biskup pasowany na Wojownika Maryi, ks. Dominik Chmielewski SDB, pierwszy moderator WM oraz ks. Piotr Pączkowski SDB, obecny moderator WM i proboszcz parafii św. Marka.

Uroczystość pasowania kandydatów na Wojowników Maryi, która nastąpiła po Eucharystii, była prawdziwie podniosłym wydarzeniem. Rozpoczęła się od błogosławieństwa mieczy, będących symbolem walki duchowej z grzechem. – Niech ten miecz, znajdujący się w naszych domach w godnym miejscu, przypomina nam o Krzyżu Jezusa Chrystusa, który z miłości do nas oddał swoje życie na Nim. Niech będzie dla nas motywacją do walki z naszymi grzechami, słabościami. Niech do Ciebie, Panie, prowadzi nas Maryja pełna łaski, nasza Wspomożycielka Wiernych. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków amen! – modlił się ks. Piotr Pączkowski.

Każdy pasowany kandydat na Wojownika Maryi złożył uroczyste ślubowanie. Każdy miał swojego świadka pasowania.
W Bydgoszczy pełnoprawnymi Wojownikami Maryi zostało prawie 300 braci z wielu grup regionalnych w Polsce i za granicą. Wraz z braćmi z Chorwacji i USA, którzy wcześniej byli pasowani, w tym roku zaszczytu tego dostąpiło łącznie 335 mężczyzn, w tym 14 kapłanów.

A jak to wydarzenie odbierają sami nowo pasowani bracia i ich rodziny? – To był dla mnie bardzo ważny dzień – przekonuje Rafał Gąska z Grupy Regionalnej Wojowników Maryi Zurych. Rafał był w bardzo niekomfortowej sytuacji – przyjechał do Bydgoszczy ze złamaną nogą i pełen troski o żonę, która w dniu wyjazdu Rafała miała wypadek samochodowy. – Mimo tych zdarzeń chciałem z głębi serca złożyć ślubowanie. W tym dniu rozpoczął się nowy etap w moim życiu, szczególnie w życiu duchowym. Od czasu, kiedy zacząłem się formować na Wojownika Maryi, moje życie, szczególnie relacje w rodzinie uległy zmianie. Pod innym kątem patrzę na sprawy duchowe i doczesne. Pokładam większą ufność w Bogu i Maryi. Jednak dużo jeszcze do zrobienia, bo człowiek ma naturę grzeszną i dlatego każdego dnia proszę Maryj o siłę do walki z moimi wadami i grzechami – dodaje Rafał.

– W naszym małżeństwie już od jakiegoś czasu dużo się zmieniło. Szczególnie w relacji Rafała z synami – potwierdza Andżelika Gąska. – Mogę powiedzieć, że odkąd Rafał został Wojownikiem, odkąd każdy dzień oddaje modlitwie różańcowej Maryi, odkąd poleca każdego z nas oraz nasze trudności, smutki i zmartwienia, to w naszej rodzinie jest więcej spokoju, miłości, życzliwości, szczerych rozmów, ciepłych gestów, radości, śmiechu i wspólnej, codziennej modlitwy. Andżelika zaznacza, że od dnia pasowania zauważa w zachowaniu Rafała „odwagę i męstwo w świadomym wyznawaniu naszej wiary”. – W kraju, w którym mieszkamy, wśród ludzi niewierzących, antyklerykalnych, mój mąż ma tę odwagę, dając jednocześnie przykład synom, powiedzieć głośno: wierzę! – mówi Andżelika.

Głos rodziny Gąsków nie jest odosobniony. Podobne przemyślenia mają bydgoszczanie, Karolina i Kamil Koniarscy. – To był cudowny dzień, w którym mój mąż składał samemu Bogu piękną przysięgę! Czułam wdzięczność do Boga, a także rozpierającą miłość i radość Oboje pragniemy wspierać się w drodze do nieba i zrobimy wszystko, by tej przysięgi dotrzymać – wspomina uroczystość pasowania Karolina. Czas, jaki upłynął od tego wydarzenia przyniósł pewne pozytywne przewartościowania. – We wszystkim, co robimy czujemy, że jesteśmy pod opieką nieba. Choć bywają oczywiście trudne chwile, nigdy nie tracimy nadziei. Ufność pokładamy w Bogu, przez różaniec, przez Maryję – wyjaśnia.

A jak się to wszystko, to życie z Maryją, zaczęło? – W 2021 targani różnymi rozterkami wynikającymi z sytuacji pandemicznej szukaliśmy właściwej drogi i prawdy. Kamil natrafił w internecie na filmiki Wojowników Maryi. Poczuł, że to jest to. Zrozumiał, a przy nim i ja, że tą właściwą Drogą i Prawdą jest nasz Pan Jezus Chrystus. Gdy On jest na pierwszym miejscu, wszystkie nasze sprawy się poukładają… – przekonuje Karolina.

– Zanim trafiłem na pierwsze spotkanie, doświadczyłem kilku drobnych wydarzeń, które ukierunkowały mnie na tę drogę – wyjaśnia Kamil Koniarski z Grupy Regionalnej WM Bydgoszcz – Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej. – Jestem w stu procentach przekonany, że zaaranżowała je Matka Boża. Choć na pierwsze spotkanie poszedłem nikogo nie znając, to czułem w sercu pokój. Pamiętam, że przed Mszą Świętą na tym spotkaniu mówiłem w myślach do Matki Bożej: Maryjo, jeżeli chcesz abym tutaj został, z pewnością znajdziesz mi jakieś miejsce. Rozglądałem się od dłuższego czasu za wolnym miejscem, ale niestety bezskutecznie, gdyż Bazylika pękała dosłownie w szwach od przybyłych do Bazyliki mężczyzn. Po krótkiej chwili jeden z braci Wojowników wstaje i woła mnie, abym usiadł obok niego…. Właśnie w taki sposób Maryja przyprowadziła mnie do Wojowników. Byłem pewien, że Maryja chce, abym był z nimi, abyśmy razem walczyli na różańcu. Dodam jeszcze, że po pierwszym spotkaniu z Wojownikami doznałem łaski uzdrowienia z męskich nałogów, przestałem całkowicie używać wulgaryzmów, brzydziłem się grzechem swoim oraz bliźnich, a gdy napotkałem ilustracje Męki Pana Jezusa, płakałem jak dziecko.

Kamil, nowo pasowany Wojownik przekonuje, że formowanie się na Wojownika Maryi to proces, który dokonuje przemiany człowieka w wielu płaszczyznach, tak „abyśmy z każdym dniem byli lepszymi ludźmi na wzór Jezusa Chrystusa”, natomiast pasowanie to, wg Kamila, „przyrzeczenie: obrony wiary i Kościoła Świętego, rodziny oraz wartości, które są rugowane z otaczającego nas świata”.

Od pasowania minęły ponad 2 miesiące. Czy zauważasz jakieś zmiany w twoim życiu? – pytamy Kamila.
– To pytanie zadawałem braciom, którzy byli pasowani jeszcze przede mną. – odpowiada – Każdy mówił, że jest jeszcze trudniej niż przed pasowaniem. Dzisiaj mogę potwierdzić, że poprzeczka walki duchowej rzeczywiście się podnosi. Jest walka głównie o czas. Czas dla rodziny, czas na modlitwę, czas na spotkanie z braćmi, ale też dalsza walka ze swoimi wadami i niedoskonałościami. Mam wrażenie, że po pasowaniu pewna kurtyna znika, tak jakbyśmy wyszli spod jakiejś ochronki. Trzeba nauczyć się wybierać i odrzucać tematy, które przychodzą do nas głównie po to, aby przeszkadzać w realizacji Bożych dzieł. Bardzo wierzę, że w tym wszystkim pomaga nam nasza kochana Mama – Maryja, gdy tylko prosimy Ją o pomoc.

Dobrym podsumowaniem procesu formacyjnego i pasowania niech będą słowa Roberta Balickiego z Grupy Regionalnej WM Zurych: – Moje serce pragnie Pana Boga – mówi. – Długi czas formacji pozwolił przybliżyć się do Boga przez Niepokalane Serce Maryi. Teraz osiągnęliśmy nowy poziom walki duchowej, nowy etap Totus Tuus. Zaparcie się siebie samego w życiu codziennym i samodyscyplina to obok modlitwy i wypełniania swoich obowiązków najważniejsze zadanie na dziś.

Wojownikiem Maryi jest mężczyzna, który m.in. przeszedł formację wg podanych zasad, formację podczas ogólnopolskich i regionalnych spotkań, odbył rozmowę braterską oraz przystąpił do pasowania odbywającego się na koniec roku formacyjnego.

Na całym świecie funkcjonuje już ponad 130 grup regionalnych Wojowników Maryi w 14 krajach. Najbliższe ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi odbędzie się 14 września 2024 r. w Gdańsku.